piekny dzień
I nie dam go sobie zepsuć depresją Adriana.Wczoraj kupiliśmy mu koszulę,spinki,muchę i buty...trzeba jeszcze tylko pasek bo spodnie i garnitur już są.
Dziś jadę do miasta szukać sobie butów-zaraz zjem pyszne śniadanie i pragnę cieszyć się tym dniem,bez marudzenia Adriana to jest bardzo możliwe.
I tak już jest dużo lepiej.Odstawił poprzednie leki,dostał coś na depresję i przynajmniej nie śpi bez przerwy.....co najwyżej stęka"Jezu....co się ze mna dzieje..."
Żadne gadanie nie przynosi rezultatu...za parę dni idzie do nowej pracy i już się martwi co to będzie jak się spóźni a ja nie bardzo rozumiem po co zakładać od razu najgorsze.Tym bardziej,że obiecałam mu,że razem będziemy wstawać,będę mu robić śniadanie i obiad do pracy i bede pilnować czasu by się nie spóźnił ale on dalej swoje...........
Takie szukanie igły w stogu siana....Albo co tobędzie jak koszula do wesela mu się porwie albo garnitur pobrudzi....dla mnie problemy z dupy a jego widać to przerasta.Pytam sto razy czy coś go w ogóle cieszy to zapewnia,że tak.....ale jakoś tego nie okazuje....wygląda jak by szykował się na pogrzeb a nie na ślub.
Z jednej strony jest mi go szkoda....w końcu depresja nie jest kaprysem czy fochem....z drugiej strony ..ja ślub planuję raz w życiu a atmosfera przygotowań dla mnie robi się nie do zniesienia.Cholera,tez się stresuję.Nadal nie mam butów do ślubu....boje się czy starczy nam na pewno kasy...zastanawiam się czy niczego nie zabraknie gościom...........ale co to kogo?
Adrian ma depresję nie ja i to ja muszę teraz obchodzić się z nim jak z jajkiem a moje nerwy nikogo nie obchodzą..ani mój stres ani moje myśli....Wygląda to tak jak by ten ślub tyczył się tylko jego osoby a ja nie mam prawa mysleć teraz o sobie bo mi nic przecież nie jest......
Zatem dziś rzucam wszystko i jadę sama-bez niego i bez dzieci.Być może znajdę nawet czas na wypicie kawy wśród ludzi,którzy się uśmiechają,śmieją..............może uda mi się odpocząć od tej wielkiej spiny i wiecznie wykrzywionej twarzy Adriana.
KOCHAM GO....ALE TA JEGO DEPRESJA JEST TAKA MĘCZĄCA....
Na złość wszystkim dziś będę wesoła,będę nucić weselne piosenki-należy mi się to jak psu buda-jak teraz mam się nie cieszyć ...to kiedy?